No tak, nie można nazwać tego wakacyjnym wypoczynkiem, bo wyjazd trwał tylko trzy dni a przejechaliśmy Polskę od Kaszub po Śląsk. Zostałam zaproszona na Śląsk w okolice Gliwic już dosyć dawno przez osobę, która najwięcej składa u mnie zamówień a jakoś tak pomiędzy tymi zamówieniami pojawiła się przyjaźń. Ja też chciałam poznać Angelę w realu a nie tylko wirtualnie. Miałam jednak pewne obawy, bo wiem z doświadczenia, że różnie potem zachowują się tak poznane osoby. Niepotrzebnie. Wyjazd był bardzo udany. Od razu poczułam się tak jakbyśmy znały się od urodzenia. Nagadać się nie mogłyśmy i tylko duże zmęczenie zmuszało nas do krótkiego snu.
Oprócz moich różnych słoikowych przetworów, których wielką zwolenniczką jest Angela, podarowałam jej bransoletkę w jej ulubionym czarnym kolorze z zawieszkami zwierząt, które są jej pasją i z zawieszką robótkową, bo sama też relaksuje się dziergając.
Czas mijał niepostrzeżenie. Trzeba było wyjechać. Nie dość, że przyjęto nas jak rodzinę i ugoszczono po królewsku to obdarowano bardzo szczodrze. Oto niektóre prezenty.
Kiedyś w rozmowie przez telefon, gdy opowiadałam o usztywnianiu moich wytworków wspomniałam, że przez cukier, którego do tego używam, mam zniszczony grzejnik w kuchni. Trzeba uważać na to co się mówi, bo zostało to zapamiętane i wyjechałam ze Śląska z nowym grzejnikiem hi,hi. Oboje z mężem bardzo Ci kochana za wszystko dziękujemy.
Czasu spędzonego na Śląsku nie było dużo, ale jakoś udało się jeszcze kogoś odwiedzić. Podczas rocznicowego zlotu maranciaków w czerwcu w Gdyni, opowiadałam o moich planach wyjazdowych i zostałam zaproszona przez dwie przemiłe osoby do odwiedzenia ich w Jastrzębiu Zdroju. Bardzo je polubiłam więc cieszę się, że udało się nam spotkać ponownie. edzia322 i wiesia_33 dostały ode mnie po aniołku pokazywanym w poprzednim poście. Ja też nie wyjechałam bez prezentów.
Dziewczyny kochane, bardzo dziękujemy za wspaniale spędzony wspólny czas. Było bardzo miło i smacznie a rolada, kluski śląskie i modra kapusta stały się ulubioną potrawą mojego męża.
W ten weekend miałam gości, więc mi darowano ale na przyszłą niedzielę będę musiała i ja nauczyć się robienia tych klusek. Bardzo liczę na to, że i Wy kiedyś wpadniecie na Kaszuby i to wcale niekoniecznie latem. Tylko weźcie ze sobą cieplejsze ubrania, bo temperatury u nas znacznie niższe niż u Was i wiatry mocniejsze.
Miał to być krótki jednorazowy wypad, a tu wszystko wskazuje na to, ze rok odwiedzimy Śląsk na dłużej, bo bardzo nam się spodobało a ludźmi jesteśmy zauroczeni. Mam nadzieję, że wtedy odwiedzimy więcej osób, które mnie zapraszały, a tym razem zabrakło czasu.
Wyjazd na Śląsk, potem w weekend goście spowodowały, że robótek do pokazania mało. Z potrzeby chwili dla starszego syna, który wybierał się na ślub i wesele kolegi zrobiłam na szybko kartkę.
A w tak zwanym międzyczasie, nawet podczas rozmów z gośćmi zrobiłam część zamówionych bombek.
Obecnie dziergam bardzo pracochłonną poduszkę na szydełku, a w planach torebka i coś z koronki irlandzkiej. Wyrobiłabym się pewnie szybko, ale przecież to czas przetworów, a przez panujące ciepło wszystko dojrzewa jakby szybciej.
Teraz szybciutko obiecane przepisy
Ciasto 3bit bez pieczenia (dostosowane do gustu moich domowników)
Podstawa to herbatniki. Na średnią blachę kupuję dużą paczkę herbatników z Lidla plus jedną małą. Ciasto wygląda tak
1 warstwa -herbatniki
2 warstwa budyń bez cukru, plus 1 łyżka mąki wrocławskiej ugotowany w 0,5 litra mleka z pół szklanki cukru i aromatem waniliowym. Taki budyń trzeba wystudzić a następnie ukręcić razem z kostką tłuszczu i powstały krem rozsmarować na herbatnikach
3 warstwa herbatniki
4 warstwa masa korówkowa z puszki o dowolnym smaku ukręcona z pół kostki tłuszczu. Znowu rozsmarować na herbatnikach
5 warstwa herbatniki
6 warstwa schłodzona śmietana kremówka ubita z dodatkiem cukru waniliowego. Do ubitej tak śmietany dodajemy dla stabilizacji rozpuszczone w małej ilości wrzątku 3 płaskie łyżeczki żelatyny, którą przed dodaniem do śmietany trzeba też schłodzić . I na herbatniki.
7 warstwa herbatniki
Na wierzch można polać polewą, lub lukrem. Ciasto umieścić w lodówce na kilka godzin a najlepiej na noc. Wtedy od wilgnie i da się kroić.
Ciasteczka z lawendą
Jest wiele w sumie podobnych przepisów w sieci. Ja oczywiście piekłam je trochę po swojemu.
Składniki
kostka masła
1 szkl cukru
1 duże lub 2 małe żółtka
1 łyżka suszonych kwiatków lawendy (bez łodyg)
otarta skórka z jednej cytryny
1,5 szkl mąki pszennej
0,5 szkl mąki ziemniaczanej
trochę soli
Wykonanie
Składniki szybko zagnieść aby się połączyły. Podzielić na części wg uznania i z każdej części uformować wałek o średnicy ok 3cm. Włożyć do woreczka i schłodzić przez kilka godzin. Ja trzymałam przez noc w lodówce. Przed pieczeniem pociąć wałeczki na ok 0,5cm kółeczka. Rozłożyć ciastka na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec ok 15 min w 170 stopniach, ale to zależy od piekarnika. Zachować spore odległości bo ciastka rozlewają się na boki. Gorących nie przekładać bo bardzo się kruszą.
Pleśniak
Składniki
3 szkl mąki
kostka tłuszczu
5 jajek (osobno białka i żółtka)
3/4 szkl cukru plus 2 łyżki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka kakao
dowolne owoce lub ewentualnie dżem
Wykonanie
Z podanych składników (oprócz białek i 3/4 szkl cukru) szybko zagnieść ciasto. Podzielić na 3 części - jedną większą i dwie mniejsze. Do jednej mniejszej dodać kakao i zagnieść. Schłodzić wszystko chociaż przez godzinę. Większą część jasnego ciasta wyłożyć na blachę z papierem do pieczenia jako spód. Na to ułożyć owoce lub posmarować dżem. Na owoce, na tarce o dużych oczkach zetrzeć ciemne ciasto. Białka ubić na sztywno z cukrem i rozłożyć na ciemnym cieście. Na pianę zetrzeć pozostałą mniejszą część jasnego ciasta. Piec w 180 stopniach przez 45 minut
Uff udało się. Mam nadzieję, ze komuś jakiś przepis się przyda.
Wszystkim bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze. Serdecznie witam kolejną osobę obserwującą a jedną żegnam i dziękuję, ze jakiś czas tu zaglądała.
Ewa Ryczkowska kolii już nie ma ale oczywiście można u mnie zamówić podobną według potrzebnego wymiaru i ewentualnymi modyfikacjami na janeczka33@wp.pl
Monika M bardzo bym chciała Cię poznać, więc za rok jeżeli będziesz chciała to oczywiście wpadnę. U mnie też oczywiście zawsze dla gości drzwi otwarte
Miało być krótko a wyszło jak zwykle. Fajnego tygodnia Wam życzę i zmykam do obowiązków. Pozdrawiam serdecznie:)